sobota, 24 marca 2012

Rozdział 1


Piękna słoneczna sobota . Obudził mnie sms od Emily : ' Hej śpiochu ! Wstałaś już ? Może byśmy poszły gdzieś ? xxx ' . Natychmiast jej odpisałam : ' Siemka kocie ! Jasne , spotkajmy się w parku o 15:00 xx '. Wstałam z łóżka , przeciągnęłam się i poszłam do łazienki . Umyłam twarz, umalowałam się i związałam włosy z koka . Po 20 min wyszłam z łazienki i poszłam po ubrania . Postanowiłam założyć : podarte krótkie spodenki , bokserkę i niebieską bejsbolówkę . Dochodziła już 12:00 . Zeszłam na dół na śniadanie . Nie było nic w lodówce . Było tylko mleko i płatki . Nasypałam płatki do miski i zalałam mlekiem . Usiadłam przy stole i zajadałam . W między czasie napisałam na TT . ' Nic nie ma . Tylko płatki i mleko :/ Dziś z Emily w parku . Będzie zaiście . Kocham Cię kotku . xxx ' . Zamknęłam laptopa i wrzuciłam miske do zmywarki . Nagle coś zaczęło lecieć w telewizji o 1D . Szybko pobiegłam do pokoju i usiadłam na kanapie . Kiedy oglądając usłyszałam " One Direction przenoszą się do NY ! " , normalnie zamarłam . Zaczęłam skakać po całym domu , tak się cieszyłam bo , przecież to moje miasto . Ogarnełam się . Byłą już 14:45 więc, postanowiłam już się zbierać . Założyłam TE buty , wzięłam kluczyki i wyszłam z domu . Wsiadłam od razu do auta . W parku byłam po 10 min . Emily już czekała .
- Siemka kociaku . - przywitałam się .
- No siema .
- To co robimy ? Idziemy się przejść ? - zaproponowałam .
- Jasne , chodźmy - odpowiedziała .
Szłyśmy i rozmawiałyśmy jakieś 15 minut gdy nagle na zobaczyłyśmy leżącego człowieka pod drzewem . Podbiegłyśmy do niego . Nie mogłyśmy w to uwierzyć ! To był Harry Styles !
- OMG ! Emily , to Harry Styles ! Ten Harry ! - zaczełam krzyczeć .
- No nie ... WOW! - dołączyła się do mnie .
- Ok , dzwoń na pogotowie a ja sprawdzę czy oddycha . - powiedziałam .
Emily poszła zadzwonić a ja sprawdziłam puls i czy oddycha . I na szczęście oddychał . Podniosłam go z kamienia i położyłam na ziemi . W tym czasie Eli , przybiegła z lekarzami . Panowie położyli Hazzę na noszach i zabrali go do szpitala . Postanowiłyśmy wrócić do domu i jutro pojechać do szpitala .


^ Następnego dnia ^


Wstałam o 7:00 rano . Poszłam do łazienki , umalowałam się i rozpuściłam włosy . Dziś założyłam na siebie czarne rurki , bejsbolówkę i bokserkę oraz conversy . Zeszłam na dół , zrobiłam śniadanie i weszłam na TT . Był post od Hazzy : ' Wow ! Co ja wczoraj przeżyłem . Leże w szpitalu i czekam na tą wspaniałą dziewczynę . ' Pojawił mi się wtedy uśmiech na twarzy . Zamknęłam laptopa , wzięłam kluczyki i pojechałam po Eli bo, razem jedziemy do Loczka . Po 30 min byłyśmy w szpitalu . Weszłyśmy do sali tam gdzie leżał Harry . Wyglądał dobrze i na zadowolonego . Obok niego siedziała reszta chłopaków : Louis , Liam , Niall i oczywiście Zayn . On jest taki słodki ... dobra ale wróćmy do rzeczywistości . Podeszłyśmy do chłopków .
- Cześć . Jestem Victoria a to Emily - przywitałam się i przedstawiłam .
- Siema ! - odpowiedzieli chórem .
- Oo.. cześć . To ty mnie uratowałaś ? - spojrzał się na Eli .
- Heh nie , my cię uratowałyśmy - odpowiedziała .
- Aaa... no dobrze przepraszam .- wziął ze stolika kwiaty i dał je Eli . Emily się zarumieniła .


* oczyma Eli *


Aaa... to grupa 1D i on .. Hazza ... jest taki słodki . Weszłyśmy do sali i oni tam już byli . Kiedy zobaczyłam Loczka zaniemówiłam . Był taki słodki i piękny . A kiedy podarował mi kwiaty bardzo się zarumieniałam .
- Ahh... dziękuje bardzo . Nie trzeba było . - podziękowanie chłopakowi .
- A... trzeba trzeba - uśmiechnął się i ruszył dziwnie brwiami .
- Dobrze już czas się skończył . Proszę już powoli wychodzić - powiedziała pani doktor .
Spojrzałam na Hazze . Schyliłam się i dałam mu całusa w policzek i podziękowałam .
- Jeszcze raz dziękuje ... Dozobaczenia . - wyszłam .


* oczyma Hazzy *


Jaka ona jest piękna i słodka . Te jej oczy i włosy ... ah... są piękne . Bardzo spodobało mi się jak podziękowała mi za kwiaty .
- Ale to ja dziękuje - krzykłem za wychodzącą Emily .
Ona odwróciła się i uśmiechnęła się do mnie . Chłopaki też już zaczęli wychodzić . Nie chciałem żeby wychodzili a zwłaszcza Lou . No ale cóż ... jutro mnie odwiedzą .


* oczyma Victorii *


Jakie to było słodkie kiedy Harry podarował Eli te kwiaty . Witać że się w niej zakochał a ona w nim . Hym... coś chyba z tego będzie . Haha ... Kiedy wychodziłam ktoś złapał mnie za tyłu za biodra .
- No cześć .
Odwróciłam się i to był on . Tak , to on .

_________________________________________________________________________________
Siemka .
Jak wam się podoba Rozdział 1 ? Jak myślicie kto to jest ?
Pisać w komentarzach . Jutro prawdo podobnie doda Smerfetka . <3
Pa . :*:* <3 

3 komentarze:

  1. Jejku, jakie mega . ;D Jestem prawie pewna , że ten na końcu to Zayn . A tak wgl to fajnie piszesz ;P
    Zapraszam też do mnie: http://love-you-yoo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiaam..;*
    I like this ;D.;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie się zapowiada ;D ..
    Co prawda nie jestem fanką One Direction , ale Twój blog wciąga ; )) ..

    OdpowiedzUsuń